"Rozgrywka" - J.Sterling -SQN Wydawnictwo

 



Do literatury obyczajowej skierowanej do młodzieży podchodzę zawsze z dystansem i nie oczekuję zbyt wiele. Po przeczytaniu wielu książek z tego gatunku nauczyłam się już, że trzeba traktować je trochę z przymrużeniem oka i na decyzje podejmowanie przez bohaterów należy patrzeć przez pryzmat młodzieńczych myśli. Niech rzuci kamieniem ten, kto jako nastolatek czy student nie czynił głupstw.

"Rozgrywka" to książka, która opowiada nam historię Cassie i Jacka, dwóch studentów, którzy w swoim życiu zostali mocno zranieni, a ich zaufanie wobec ludzi zostało zaszyte w głębi ich serca. On jest mistrzem baseballa, królem kobiecych serc, zdobywcą każdej dziewczyny, pewny siebie i arogancki. Ona natomiast jest pasjonatką fotografii, dziewczyną która wydaje się mieć mocny charakter, ale jest on tylko maską skrywającą kruchą kobietę.

Czy polubiłam głównych bohaterów? Ciężko tu mówić o jakimś zamiłowaniu do ich sposobu bycia. W zasadzie na początku byłam zachwycona, gdy książka zaczęła się z przytupem, był cięty język, dziewczyna która potrafi odpowiedzieć i nie ulega pokusie, ale szybko przerodziła się w cukierkową lalkę, której miękną kolana na widok Jacka. Naprawdę pokładałam nadzieję na to, że książka będzie miała bohaterkę o silnym charakterze, która nie ulegnie w ciągu kilku stron, bo lubię jak to nazywam babki torpedy. W zasadzie mogę stwierdzić, że Cassie pomimo wielkich chęci, decyzje podejmowała pod wpływem emocji i nie zawsze były one rozsądne. Jack natomiast jest typowym facetem, który lubi damskie krągłości, udaje pewnego i niedostępnego aż nie trafi na właściwą kobietę. Jak możecie się spodziewać, jest typem, który koncertowo potrafi wszystko zepsuć i mrok przeszłości go nie opuszcza.

Historia, którą mamy okazję tutaj poznać nie jest arcydziełem literatury, zresztą nawet tego nie oczekuję sięgając po tego typu powieści. Jest to lekka i w zasadzie przyjemna opowieść, którą fajnie czyta się dla tak zwanego odmóżdżenia i resetu. Chętnie do niej wracałam w wolnych chwilach ciekawa jak potoczą się losy bohaterów. Nie mogę powiedzieć, że byłam zaskakiwana zwrotami akcji i w zasadzie tego typu powieści mają do siebie to, że są przewidywalne, ale mimo wszystko przyjemnie czytało się książkę. Generalnie historia mocno pokazuje jakie emocje targają zranionymi ludźmi, że nie zawsze rozsądek bierze górę, często to jednak serce decyduje o losie. To co dzieje się z bohaterami idealnie odwzorowuje uczucia młodych ludzi, którzy mają swoje pierwsze związki, porażki, rozterki miłosne. Czasami wydaje się, że Cassie jest naiwna, jednak ja rozumiem zobrazowanie jej postaci w taki, a nie inny sposób, jest osobą, która mimo wszelkich chęci ulega jednak uczuciom i nie można się dziwić, bo jeśli ktoś kogoś mocno kocha, jest w stanie naprawdę wiele poświęcić. W zasadzie było mi jej żal w niektórych momentach, a zwłaszcza gdy została mocno zraniona. Co do Jacka to niestety, ale totalnie nie miałam do niego serca, jak dla mnie jest podłym facetem, który jest egoistyczny. Generalnie autorka prowadząc jego postać tłumaczyła skąd biorą się jego niekoniecznie fajne zachowania, ale nie przemówiło to do mnie i gdyby był rzeczywistym człowiekiem, nie uzyskał by ode mnie sympatii. To trochę taki facet mieć ciastko i zjeść ciastko.

Postacie z książki, które bardzo polubiłam to Meliss i Dean. Deana, dlatego że jest chłopakiem zdroworozsądkowym, biorącym różne aspekty pod uwagę, natomiast Meliss, bo jest naprawdę dobrą przyjaciółką. Generalnie spodobało mi się w niej to, że nie jest z tych książkowych przyjaciółek, które mówią "masz tak zrobić i już, nienawidzimy go i koniec" tylko pozwalała Cass podejmować własne decyzje i wspiera ją w nich, jeśli nawet nie zgadza się z nimi.

To co mi przypadło mocno do gustu, to sposób w jaki prowadzona jest powieść. Nie mamy tutaj nadmiernych opisów, rozciągania sceny erotycznej na 5 stron czy opisu nieba na kolejne trzy. Nie cierpię takich zabiegów w książkach, ponieważ najzwyczajniej w świecie zaczynam się wtedy nudzić. Tutaj autorka przedstawia historię krótko, zwięźle i na temat, skupia się na tym co najważniejsze, akcja pędzi do przodu i nie mamy sytuacji, że bohaterowie przez 1/3 książki się poznają, bawią w kotka i myszkę i robią do siebie podchody. Pod tym kątem jestem więc bardzo zadowolona.

Generalnie jeśli szukacie książki, która jest lekką powieścią, nie wymagającą skupienia, żeby połączyć wątki, lubicie gdy akcja szybko idzie do przodu bez owijania w bawełnę oraz potraficie wybaczyć bohaterom nie zawsze słuszne decyzje, które jak na umysł studencki są jak najbardziej na miejscu, to zdecydowanie sięgnijcie po książkę. Ja jestem zadowolona z możliwości poznania jej. Nie jest wybitnym dziełem, ale jest naprawdę fajna. Ja z całą pewnością chętnie sięgnę po kolejne książki z tej serii. 

OCENA 7/10

Książka przeczytana w ramach współpracy z wydawnictwem 







    Blogger Komentarze
    Facebook Komentarze

0 komentarze:

Prześlij komentarz