‘’Naomi” – Kinga Litkowiec

 

Staram się często sięgać po polskich autorów i regularnie poznaje ich powieści. Czasem jestem zadowolona, czasem zniesmaczona, czasem zażenowana albo po prostu neutralna i bez emocji wynikających z lektury. Trochę zmęczona już jestem mafią i przestępcami, którzy w romansach pojawiają się najczęściej. Czekam na jakiś nowy motyw, bo nie wątpię, że się wkrótce pojawi!

Naomi miała zostać zamordowana przez płatnego zabójcę – przystojnego i groźnego Mateo. Mężczyzna jednak postanowił darować jej życie, co jednak nie spodobało się głowie jego klanu. Mateo zrozumiał, że piękna Naomi jest w niebezpieczeństwie, więc postanowił zrobić odważny krok i odciąć się od klanu. Jednak ucieczka nie jest dobrym rozwiązaniem, Mateo musi podjąć ciężką, ale też zdecydowaną decyzję. Relacje między kobietą i mężczyzną są bardzo skomplikowane, czy wspólny wróg ich do siebie zbliży?

Muszę powiedzieć, że czytało mi się tę książkę z początku bardzo dobrze, ale w pewnym momencie coś sobie uświadomiłam. Autorka bardzo długo nie wyjawiła, co dokładnie zaszło w przeszłości między bohaterami. Już nawet zaczęłam sprawdzać, czy powieść ta nie ma jakiejś poprzedniej części. Momentami pojawiały się krótkie retrospekcje, ale one niewiele wyjaśniały i moim zdaniem średnio się kleiły z treścią.

Oczywiście w pewnym momencie pojawiła się pożądana informacja i tu kolejne rozczarowanie. Autorka budowała napięcie, a okazało się, że dosłownie wszystko jest jedną wielką pomyłką i tyle. Nie przekonało mnie to, czekałam na coś rzeczywiście spektakularnego, ale nic się nie wydarzyło i to kompletnie. Brakowało mi tej nieprzewidywalności, ponieważ potrafiłam dokładnie przewidzieć rozwój wydarzeń.

Nie przekonuje mnie wykreowany ,,klan” i ta cała rosyjska mafia. Za mało informacji pojawia się o tych dwóch ewidentnie skrajnych organizacji. W głównej mierze akcja opiera się na perypetiach miłosnych i jakiś tam morderstwach czy coś. Niby jest to powieść dynamiczna, ciągle coś się dzieje, ale po głębszym zastanowieniu się, jest ona uboga fabularnie.

Przerażała mnie ilość scen erotycznych. W pewnym momencie było ich ewidentnie zbyt wiele, były dość perwersyjne i raczej niesmaczne. Oczywiście to moja ocena, akurat tę kwestię każdy samodzielnie musi przeanalizować. Niektórzy lubią czytać mocne porno, a inni wolą jednak treść i fabułę. Należę zdecydowanie do tej drugiej grupy.

Można odnieść wrażenie, że książka ta kompletnie nie przypadła mi do gustu, ale tak nie jest. Właściwie to mogę pochwalić autorkę za sam styl i słownictwo. Widać, że przykładała wagę do opisów i starała się wyrażać emocje nie tylko za pomocą przekleństw. Dzięki temu całość czyta się dość dobrze i szybko, a to bez wątpienia jest jedną z największych zalet. Oczywiście nie jest to porywająco poprawny tekst, ale przystępny dla czytelnika i raczej odpowiedni do jej tematyki. Ciężko jest pisać o seksie i morderstwach bez użycia dosadnych słów, to byłoby bez wątpienia mocno sztuczne.

,,Naomi” to książka raczej średnia i nie w moim stylu. Jest ona uboga pod względem fabularnym, za dużo w niej seksu, perwersji i przewidywalności. Wole powieści trochę bardziej tajemnicze, gdzie jest romans i skomplikowana relacja, ale pojawia się również akcja, jakieś konkretne emocje czy problemy. Tutaj tego wszystkiego było zbyt mało, autorka skupiła się na scenach erotycznych, które opisane są bardzo realistycznie, obrazowo i szeroko. Reszta została potraktowana mniej dokładnie, a szkoda, bo potencjał w tej fabule był.


Ocena: 4/10

Za możliwość przeczytania dziękuję Wydawnictwu Akurat



Patrycja

    Blogger Komentarze
    Facebook Komentarze

1 komentarze: