‘’Policjantki. Kobiece oblicze polskich słów” – Marianna Fijewska

 

Ostatnio czytałam naprawdę wiele książek związanych różnymi zawodami, które są dla mnie w pewnym sensie tajemnicą. Pozycje te przybierały różną formę, w niektórych przypadkach były to dziennikarskie reportaże, wywiady lub tekst pisany w całości przez przedstawiciela danej profesji. Właściwie każda z nich miała w sobie coś ciekawego, a dla mnie takie urozmaicenie było jak najbardziej dobre.

O policjantach miałam okazję już czytać, ale byłam ciekawa innego punktu widzenia. Współcześnie raczej nikt nie dziwi się widząc długie włosy wystające spod czapki, ale nie zawsze tak było, co pokazuje również ta książka. Jej zaletą jest wzięcie pod uwagę wielu punktów widzenia, co wyjaśnię w kolejnych akapitach.

Całość podzielona jest na kilkanaście tematycznych rozdziałów, w których autorka generalnie opiera się na słowach policjantek. Czasem samodzielnie wpisuje jakiś wstęp, notkę biograficzną i uzupełnienia, które budują całość, jednak stawia głownie na cytowanie. Czasem przybiera ono formę wywiadu, gdy dyskusja jest dłuższa, ale najczęściej przytacza ona opisy jakiś sytuacji związanych z konkretnymi wezwaniami lub innymi tematami.

Pod uwagę zostały wzięte różne aspekty, a autorka rozmawiała z młodymi, starszymi czy emerytowanymi policjantkami, które miały styczność z różnymi działami. Dzięki temu mogły podzielić się wieloma historiami – dotyczącymi współczesności, a także czasów odległych, nawet z okresu PRL.

Oprócz opowieści o konkretnych działaniach, pojawiają się kwestie dotyczące mobbingu, molestowania, nierówności, złego traktowanie kobiet w ciąży czy ustawy związanej z obniżeniem emerytur dla milicjantów. Autorka stara się pokazać, jak trudna jest walka o swoje prawa oraz jak są traktowane. To dość ciekawe, ponieważ nie spodziewałam się, że jeszcze istnieje takie genderowe przekonanie, przecież kobiety w policji wielokrotnie się wykazywały. Oczywiście nie wypowiadały się tylko pokrzywdzone policjantki, ale też takie, które potrafiły sobie poradzić z próbami mobbingu. To pokazuje, że pozycja ta nie jest stronnicza, ale ukazuje różne punkty widzenia, nie została napisana, aby krytykować policję i pokazać, że dyskryminuje ona kobiety.

Autorka odniosła się również do tematu samego szkolenia, jakie odbyć muszą kandydatki na policjantki. Oczywiście nie różnią się one do tego, co muszą przejść mężczyźni. Jednak taki mini poradnik z ciekawymi opisami być może komuś się przyda lub zainspiruje do podjęcia się kariery w policji.

Całość pokazuje jasne i ciemne strony tego zawodu i wydaje mi się, że to książka naprawdę staranie przemyślana. Autorka dobrała rozmówczynie tak, aby pozycja ta była ciekawa, co jej się doskonale udało. Czytałam wszystko z przyjemnością i byłam zaintrygowana, chciałam poznawać kolejne rozdziały, kolejne historie, które wielokrotnie mnie szokowały.

Oczywiście jest to książka napisana przez kobietę i z punktu widzenia kobiet, mimo wszystko tego nie odczuwa się aż tak bardzo. Chodzi o to, że mężczyźni mają całkiem podobne historie, co pokazuje, iż kobiety wcale nie mają taryfy ulgowej. Wyjątkiem jest ciąża, ale to dotyczy każdego zawodu, bo kobiety oczekujące dziecka są chronione przez prawo. W treści padło stwierdzenie, że mężczyzna dziecka nie urodzi, więc ciąża nie powinna być powodem do dyskryminacji i braku zrozumienia przez przełożonego. Niektóre historie jednak pokazały, że nie każdy potrafi odpowiednio się zachować i znaleźć policjantce bezpieczne zajęcie, które umożliwi jej pracę również w ciąży.

,,Policjantki. Kobiece oblicze polskich służb” to książka naprawdę doskonale i ciekawie napisana. Autorka dzięki rozmowom z policjantkami mogła stworzyć tekst, który pokazuje różne oblicza związane z tym zawodem oraz dążeniem kobiet do awansu i szacunku. Bez wątpienia warto po nią sięgnąć, ponieważ można dowiedzieć się wiele ciekawych rzeczy, a także poczytać trochę o samych wydarzeniach, które rozgrywają się wśród ludzi. Na koniec autorka nawiązała do ostatnich strajków i ataków na policje, które były z nimi związane. Na ten temat nie chcę się rozwodzić, ponieważ zdania są podzielone, a ja w tej recenzji mam zamiar być obiektywna. Musicie sięgnąć po tę powieść, aby wyrobić sobie opinię, być może ona się zmienić pod wpływem tej pozycji.


Ocena: 10/10

Za możliwość przeczytania dziękuję Wydawnictwu W.A.B.



Patrycja

    Blogger Komentarze
    Facebook Komentarze

1 komentarze:

  1. Lubię literaturę faktu, więc chętnie zapoznam się z książką ;)

    OdpowiedzUsuń