‘’Gra o świat” – Neal Shusterman

 

Raczej rzadko sięgam po powieści science-fiction lub chociażby z elementami tego gatunku. Często po prostu takie książki są dla mnie zbyt skomplikowane i trudno jest mnie przekonać do szalonych wizji przyszłości. Jakoś wydaje mi się to czasem przesadzone, trochę niepokojące, zniechęcające i chyba lepiej czuję się w świecie realnym. Robie oczywiście wyjątki i tak było tym razem, ponieważ od razu odniosłam wrażenie, że jest ona mieszanką gatunkową, nie myliłam się!

Ash ulega stosunkowo niegroźnemu wypadkowi podczas gry w futbol. Uraz głowy okazuje się początkiem zmian w jego życiu. Zaczyna dostrzegać, że pewne elementy rzeczywistości nie zgadzają się z tym, co do tej pory pamiętał. Dodatkowo osoby z jego najbliższego otoczenia uważają, że w świecie kompletnie nic się nie zmieniło. Życie Asha zaczyna przypominać jego marzenia, co wprawia go w podejrzliwość, nie zdaje sobie jeszcze sprawy, że każda jego decyzja może wywołać chaos. Czy Ashowi uda się odkryć, co dzieje się z jego życiem?

Książka ta dedykowana jest młodzieży, więc jej wnętrze jest dość proste, dynamiczne i sama akcja została osadzona w rzeczywistości bliskiej osobom młodym. Sam Ash w momencie, gdy zaczął po części odkrywać mechanizmy swoich umiejętności, zaczął w pewnym sensie cieszyć się z rzeczy, które przydarzają się jemu samemu. Nagle świat był mu przychylny, spełniały się jego marzenia i to wywoływało swego rodzaju poczucie komfortu. Dorosłość pojawiła się trochę później, gdy emocje opadły i trzeba było przemyśleć konsekwencje pewnych wydarzeń. Dorosłość oczywiście należy brać z przymrużeniem, ponieważ niedoświadczony nastolatek nie może od razu nagle być dojrzałym.

Książka ta ma w sobie elementy science ficiton, ale nie jest to taki maksymalnie dziwny świat, gdzie znana mi rzeczywistość nie istnieje. Moim zdaniem balans został zachowany i właśnie tego oczekiwałam po tej powieści. W takich klimatach gustuję, historia ta rozwija się powoli, elementy fantastyki naukowej nie pojawiają się nagle, ale wszystkie mechanizmy są opisywane w sposób odpowiedni.

Trochę żałuję, że książka ta rozwija się aż tak powoli – zbyt powoli. Zanim dochodzi do jakiś rzeczywiście ciekawych wydarzeń, trzeba przetrwać trochę opisów, ,,teorii” i tak dalej. Męczyło mnie to, bo jednak oczekiwałam czegoś trochę bardziej urozmaiconego.

Samo budowanie napięcia też jest średnie. Długo nie wiedziałam, do czego zmierza ta historia, co ma z niej wynikać. Do pewnego momentu dość mocno się męczyłam, później było lepiej i chyba tylko dlatego udało mi się dobrnąć do końca. Ostatecznie nie mogę stwierdzić, że powieść ta jest zła, ale na pewno mogłaby być lepsza.

,,Gra o świat” to książka, co do której miałam określone oczekiwana i wydaje mi się, że właśnie to zaważyło na moim lekkim rozczarowaniu. Nie powinnam wyobrażać sobie tej historii przed jej przeczytaniem. Oczywiście wiele kwestii zasługuje na uznanie, a jedną z nich na pewno jest ogólna koncepcja. Lubię takie klimaty, ponieważ w jakimś stopniu przypominają mi twórczość Kinga. Być może autor trochę się nim inspirował, ale w pomyślę raczej widzę oryginalność. Przeszkadzało mi powolne budowanie napięcia, długi początek i przez to nie potrafiłam wciągnąć się w wydarzenia. Na szczęście miałam na tyle silnej woli, że po mocnej walce udało mi się w końcu czerpać z tej lektury przyjemność.


Ocena: 7/10

Za możliwość przeczytania dziękuję Wydawnictwu HarperCollins



Patrycja

 

    Blogger Komentarze
    Facebook Komentarze

0 komentarze:

Prześlij komentarz