,,100 słów na co dzień. Bing. Książka z otwieranymi okienkami” – opracowanie zbiorowe

 

Bing jest postacią, do której ostatnio się przekonałam. Mam z nią tak wiele wspólnego w ostatnim czasie, że ciężko jest nie zmienić podejścia. Coraz częściej przekonuję się, że młodzi czytelnicy bardzo chętnie sięgają po książeczki, których bohaterem jest Bing. Mój kuzyn z zachwytem poznaje wszystkie nowości na nim ,,testowane” i to sprawia, że tym bardziej chętnie recenzuję wszystko, co związek ma z Bingiem.

Bez wątpienia podoba mi się kolorystyka tej książeczki, jest ona chłodna, ale z elementami ciepłych barw. Dzięki temu całość jest przyjemna dla oka, dość różnorodna i bez wątpienia zachęcająca od pierwszej chwili. To bez wątpienia jest istotne, bo w jakiś sposób trzeba przekonać dziecko do tego, aby zainteresowało się książeczką, a później z chęcią ją poznawało.

Zaletą tej książeczki jest również jej przydatna tematyka. Dotyczy ona głównie kwestii domowych i pozwala rozwinąć słownictwo w tym kierunku. Każda strona związana jest z inną częścią domu – przedstawiają ją oczywiście ilustracje. Wyróżnione są różne elementy, które zostały podpisane. Wiadomo, że to osoba dorosła będzie przewodnikiem, ale śledzenie liter też jest ważne i pozwala się z nimi oswoić.

Jest to bardzo prosta książeczka i uczy przydatnych rzeczy, takich które każdy może znaleźć w swoim domu. To pozycja idealna dla dzieci zaczynających mówić i dopasowywać słowa do elementów. Oczywiście może mieć ona zastosowanie w ,,zabawie” we wskazywanie. Wydaje mi się, że nie będzie ona tylko chwilową zabawką, która szybko zostanie rzucona w kąt.

Oczywiście elementem przyciągającym są również otwierane okienka. Spodziewałam się, że na stronie będzie jedno, może dwa, a jest ich znacznie więcej. Cieszę się, że ich ilość została zmaksymalizowana, ponieważ im więcej takiej zabawy, tym lepiej. Otwierane okienko właściwie okazało się dla mnie kolejnym zaskoczeniem. Jeśli lodówkę uda się ,,otworzyć” to po zrobieniu tego, grafika przedstawia wnętrze tego przedmiotu. Jeśli otworzy się piekarnik, to są w nim blachy do pieczenia i tak dalej.

Same grafiki są bez wątpienia szczegółowe, przemyślane i idealnie stworzone do tej książeczki. Nie są przepełnione przedmiotami, ale raczej powstały z myślą o swego rodzaju minimalizmie istotnym z punktu widzenia grupy docelowej. Całość jest oczywiście ciekawa wizualnie, jednak nie są to przypadkowe grafiki, ale kompozycje dopasowane do przekazu i intencji tej książeczki.

Wydaje mi się, że poznawanie tej książeczki jest czystą przyjemnością i doskonałą zabawą. Uwagę bez wątpienia przyciągają otwierane obrazki oraz sama postać Binga, który jest ciągle obecny na wszystkich stronach. Cieszę się, że tematyka tej pozycji jest dość oczywista, ale jednocześnie dużo uczy. Z jej pomocą można zapoznać się z wieloma elementami obecnymi w życiu codziennym. To kolejna książeczka, która pozwala na rozrywkę, ale też pozostawia ślad w pamięci.


Za możliwość zapoznania się z książeczką dziękuję Wydawnictwu Harperkids




    Blogger Komentarze
    Facebook Komentarze

0 komentarze:

Prześlij komentarz