,,Mustang z Dzikiej Doliny. Droga do wolności. Opowieść filmowa” – Claudia Guadelupe Martinez

 

Mustanga pamiętam ze swojego dzieciństwa. Oczywiście te filmy były całkiem inne niż ten, na podstawie którego powstała ta książeczka. Jednak cieszę się, że ta postać nadal jest żywa i wykorzystywana w różnorodnych produkcjach dla dzieci. Osobiście uwielbiałam Mustanga, więc miło  było wrócić do młodzieńczych lat i zapoznać się z książką ,,Mustang z Dzikiej Doliny. Opowieść filmowa”.

Jak już wspomniałam, książka ta powstała po filmie, a nie przed. Nie stanowiła ona inspiracji do powstania produkcji pełnometrażowej, więc w jej przypadku kolejność była odwrotna niż to zwykle bywa. Powieść ta opowiada o pierwszym spotkaniu Lucy z Mustangiem, o kłopotach, które uwielbia przeżywać Lucky, a także podkreśla wagę przyjaźni i wzajemnej pomocy sobie nawzajem.

Oprawa graficzna książki jest oczywiście spójna z filmem, więc bez wątpienia jest zachęcająca. Zastanawiam się tylko, czy osoby oglądające produkcję pełnometrażową będą chętne do czytania powieści, która zapewne opowiada dokładnie taką samą historię. Być może znajdą się fani, którzy chętnie ,,kolekcjonują” coś, co uwielbiają. Z drugiej strony nie wszystkie dzieci mogły widzieć film, a w pierwszej kolejności zaciekawi je książka. Trudno wyrokować, ale jestem pewna, że między filmem a powieścią od bardzo dawna toczy się nierówna walka.

Ilustracje oczywiście stanowią swego rodzaju kadry z filmu. Bez wątpienia ich kolorystyka jest żywa, barwy są nasycone, a przez to rzucają się w oczy.  Mnie trochę męczy a z tak odblaskowa oprawa graficzna, jednak zdaję sobie sprawę, że grupa docelowa tej książki może mieć odmienne odczucia. To wszystko jest kwestią gustu, ponieważ ja nie jestem nawet fanką współczesnych animacji, są one dla mnie zbyt sztuczne, zbyt przesadzone i momentami bezsensownie szczegółowe.

Właściwie to cała ta książeczka jest kolorowa, nawet strony. One jednak kontrastują z bardzo żywymi ilustracjami. W tym przypadku zastosowano pastelowe ombre, które moim zdaniem świetnie współgra z całą resztą, a taka ilość kolorów sprawia, że książka ta jest bardziej przystępna dla młodych czytelników.

Oprócz ilustracji, dość nielicznych, pojawiają się również inne wstawki graficzne – rozdziały zostały fajnie wyróżnione, między tekstem pojawiają się np. podkowy i tak dalej. Wszystko pasuje do tematyki tej książeczki i to najważniejsze.

Oczywiście atutem jest również tekst napisany odpowiednią czcionką – krój i wielkość ułatwiają czytanie. Zdaję sobie sprawę, że jest to książeczka dedykowana raczej dzieciom, które nie opanowały jeszcze sztuki czytania, ale warto obcować z tekstem, literami i tak dalej. Moim zdaniem powieść ta nadaje się również dla osób dopiero uczących się czytać, ponieważ tekst jest stosunkowo prosty, bez skomplikowanych słów czy ciągnących się zdań.

Nie znam filmu, ale po przeczytaniu tej historii mogłabym go oglądnąć, może nie sama, jednak z kimś młodszym tak. Sama fabuła na pewno jest ciekawa, ma wszystko, co powinna mieć, aby zaintrygować i wciągnąć. Jestem pewna, że większość (albo nawet wszyscy) fani Mustanga odnajdą się w tej powieści i będą zachwyceni, gdy poznają ją w całości.

,,Mustang z Dzikiej Doliny. Droga do wolności. Opowieść filmowa” to książeczka bardzo kolorowa, doskonale opracowana graficznie i bez wątpienia odpowiednia dla dzieci, które gustują w takich historiach. Szereg wymienionych w tej recenzji zalet pozwala mi sądzić, że całość jest spójna, przemyślana i dla mnie to już jest sukcesem. Polecam!


Ocena: 9/10

Za możliwość zapoznania się z książką dziękuję Wydawnictwu HarperKids



Patrycja

    Blogger Komentarze
    Facebook Komentarze

0 komentarze:

Prześlij komentarz