‘’Powiedz, że zostaniesz” – Beata Majewska

 

Miałam okazję czytać serię ,,Zapomnij, że istniałem” w całości. Chcę poświęcić kilka zdań na podsumowanie, ponieważ książki te wzbudzały we mnie różne emocje. Autorka poruszyła chyba wszystkie możliwe tematy, ale wydaje mi się, że nie przesadziła. Każda z części serii nawiązuje do innych bohaterów, więc istniało tutaj spore pole do popisu. Nie wszystkie powieści podobały mi się tak samo, ale ogólnie pozytywnie oceniam tę serię, jako całość, ponieważ autorka stawiając ostatnią kropkę wyjaśniła wszystkie wątki i odniosła się do losu każdego bohatera.

Brunon zaczyna układać sobie nowe życie ze zmienionym nazwiskiem i w innym państwie. Musi definitywnie zapomnieć o swojej wielkiej miłości i pogodzić się ze swoją samotnością. Na szczęście do jego codzienności wkracza tajemnicza Naira. Autorka wprowadza do tej powieści również postać Katariny, siostry Nikity. Czy ona również odnajdzie miłość i zapewniającą szczęśliwe zakończenie?

Na początku muszę wyjaśnić, że książka ta jest swego rodzaju dodatkiem do trylogii. Dzięki temu nie jestem zdenerwowana faktem nieco opowieściowej formie tej pozycji. W środku znajdują się po prostu dwie książki/opowiadania – zależy od osobistej oceny. Autorka miała fenomenalny pomysł i na pewno pozycja ta zadowoli wszystkich fanów wyżej już wspomnianej serii.

Chyba już w jakiejś recenzji oceniłam którąś z książek, jako telenowela i właśnie przeczytałam kolejne odcinki tej serii. Oczywiście słowo to nie ma negatywnego wydźwięku, raczej podchodzę do tego w ten sposób, że telenowele wciągają i nie da się od nich oderwać. Ta powieść również okazała się wciągająca i wiele w niej się działo. Uwielbiam ten dynamizm, chociaż momentami czułam, że jest go zbyt wiele. Zdarzało się, że niektóre wątki zostały potraktowane dość wąsko, a ja jednak wolę trochę głębsze analizy. Z drugiej strony, całość to były takie szybkie opowiadania mające pociągnąć i zakończyć losy drugoplanowych bohaterów, więc wydłużanie znacznie zmieniłoby formę tych tekstów.

Autorka najwięcej miejsca poświęca Brunonowi oraz Katarinie. Mimo wszystko, udało jej się wpleść kilka wątków, w których pojawili się już wcześniej poznani bohaterowie. Cieszyło mnie to, że Nikita odegrał sporą rolę w tych historiach, bo jego obecność w niektórych scenach sprawiała, że się mocno uśmiałam.

Książka ta jest lekko przewidywalna, ale nie brakuje w niej różnorodnych emocji i małych zawiłości w relacjach bohaterów. Z tego powodu istnieje nutka niepewności, dzięki której znacznie lepiej czyta się tę książkę. Chociaż niektóre elementy w treści sprawiały, że wywracałam oczami aż wbijały się w czaszkę. Jednym z nich były nawiązania do pandemii, której każdy ma dość, wszyscy już wręcz rzygają tym tematem i wolałabym, aby książka była oderwaniem od tej rzeczywistości, a nie przypominała mi o niej.

Jeśli miałabym ocenić, które z opowiadań podoba mi się bardziej, wybrałabym to drugie. Do Katariny zapałałam znacznie większą sympatią i jej podejście do życia okazało się dla mnie ciekawsze. Dla mnie ważny okazał się fakt, że autorka ograniczyła pisanie o mafii, jakiś grupach przestępczych, zemstach, zabójstwach i porwaniach. Wszelkie procedery przestępcze pozostały w tle i stanowiły one tylko pociągnięcie wykreowanego świata w całej serii.

,,Powiedz, że zostaniesz” to świetny dodatek podsumowujący całą trylogię stworzoną przez Beatę Majewską. Cieszę się, że autorka w ten sposób pożegnała długo tworzoną serię, ponieważ dzięki temu definitywnie dopełniła wszystkie wątki. Mogę pokusić się o stwierdzenie, że to najlepsza część, ale ja gustuje właśnie w takich stosunkowo prostych i spokojnych historiach. Oczywiście nie brakuje w niej akcji i różnego rodzaju dynamicznych wydarzeń, co również jest zaletą. Całość jest wciągająca, po przeczytaniu czułam satysfakcję i miałam świadomość, że znam już losy każdego z bohaterów, nawet tych drugoplanowych. Jeśli jeszcze nie znacie tej serii, to koniecznie musicie po nią sięgnąć! Osobiście gorąco polecam.


Za możliwość przeczytania dziękuję Wydawnictwu Jaguar



 Patrycja

 

    Blogger Komentarze
    Facebook Komentarze

0 komentarze:

Prześlij komentarz