‘’Zabawa w parku. Książka z magnesami”

 

Bing jest postacią, którą uwielbiają dzieci i nawet trochę przestałam im się dziwić. Miałam już okazję recenzować całkiem sporo pozycji, gdzie głównym bohaterem był właśnie Bing. Zawsze jestem zadziwiona ich różnorodnością, bo przybierają one wiele form i niektóre z nich zaskakują, nie tylko tematyką, ale również innymi elementami – chociażby kształtem czy dodatkami.

Tym razem miałam okazję zapoznać się z książką, w której można było przypinać magnesy. Pierwszy raz coś takiego widziałam, ale właśnie z tego powodu poczułam się zaintrygowana. Pamiętam, że jako dziecko uwielbiałam magnesy (można było je znaleźć wtedy w chipsach czy przy jogurtach), cała lodówka była nimi ozdobiona, nawet kaloryfery nie zostały oszczędzone. Zdaje sobie sprawę, że teraz dzieci raczej nie cieszą się z jakiegoś jednego gadżetu znalezionego w chipsach i pewnie dlatego ich już tam nie ma. Tutaj jednak mamy cały pakiet – książeczkę z kilkoma magnesami.

Podoba mi się to, że w książeczce znajduje się specjalne miejsce, gdzie umieszczone są wszystkie magnesy. Dobrze, że nie zostały one dołączone oddzielnie, np. w woreczku strunowym. To z pewnością byłoby powodem ich zgubienia i to bardzo szybkiego. Dzięki tej specjalnej przegródce można wszystkie elementy chować zaraz po zakończeniu czytania i zabawy z Bingiem.

Sama książeczka jest doskonale wykonana, całość ma twarde strony, więc jest to produkt wytrzymały. ,,Zabawa w parku” to pozycja przeznaczona dla naprawdę młodej widowni, więc to wykonanie ma wielkie znaczenie, małe dzieci lubią niedelikatnie obchodzić się ze swoimi zabawkami, więc muszą być one wytrzymałe.

Same magnesy także są dość wytrzymałe, nie mam raczej żadnych zarzutów do nich. Ważne, że grafiki na nich są przyjemne dla oka, pasują do ogólnej koncepcji tej książki. Są one także spójne kolorystycznie, ale też nie umieszcza się ich na przypadkowych miejscach na stronach. Całość jest dopracowana i w pewnym sensie ma swój przemyślany scenariusz.

Książeczka ta oczywiście jest kolorowa, ilustracje przede wszystkim obrazują bohaterów oraz wydarzenia. Dzięki temu osoby poznające książkę mają okazję wyczytać z samych obrazków całą historię. Oczywiście na stronach pojawia się tekst, ale jest go raczej niewiele i jest tylko takim wstępem do wydarzeń przedstawionych na grafikach. To oczywiście zaleta skoro książka skierowana jest do młodych czytelników, którzy raczej polegają na doznaniach wizualnych. Tekst jednak zachęca osoby dorosłe (lub po prostu potrafiące czytać) do wspólnego spędzania czasu z kimś znacznie młodszym. Podoba mi się takie integracyjne działanie!

Zabawa z magnesami na pewno jest angażująca i zachęcająca do tej książeczki. Opowiada ona pewną historię, ale samo obcowanie z materialną książką bez wątpienia jest ważne. Jest ona kolorowa, więc z pewnością przyciąga wzrok i już sama obecność Binga jest ewidentną zachętą. Nie potrafię znaleźć minusów tej książki, pewnie po prostu ich nie ma, przekonałam się również, że trzylatek potrafi cieszyć się z tej pozycji.

,,Zabawa w parku. Książka z magnesami” to pozycja bez wątpienia warta uwagi. Nie jest to standardowa książka, których jest wiele w księgarniach. Dołączone magnesy sprawiają, że całość jest po prostu atrakcyjna wizualnie, ale też są obietnicą dobrej zabawy. Jestem pewna, że mogłabym taką książeczkę podarować komuś w prezencie!

Ocena: 10/10

Za możliwość zapoznania się z książką dziękuję Wydawnictwu Egmont

Patrycja

    Blogger Komentarze
    Facebook Komentarze

0 komentarze:

Prześlij komentarz