"Crescendo" - Becca Fitzpatrick


"Crescendo" czyli kolejny tom z serii "Szeptem" i mocna dawka nastoletnich uniesień miłosnych oraz wartkiej akcji. Czy jesteście gotowi na spotkanie z upadłymi aniołami?  Czy macie wystarczająco siły, aby zmierzyć się z tą dawką emocji, którą zapewnia książka? Jeśli tak, to koniecznie sięgajcie po serię i dajcie się wciągnąć w wir niesamowitych wydarzeń!

Pierwszy tom z serii oceniłam na 7/10, nie był najgorszy, miał trochę swoich minusów, ale generalnie pomysł na fabułę i świat wymyślony przez autorkę zdecydowanie do mnie trafiły. W przypadku drugiego tomu przyznać muszę, że sama główna bohaterka nieco mnie drażni, ale za to wir wydarzeń oraz wiele niewiadomych mocno podbijają ocenę.

W "Crescendo" mamy przedstawiony świat Nory i Patcha po tym, gdy ten cudowny upadły anioł zrezygnował z życia ziemskiego, możliwości prawdziwego odczuwania uczuć, aby uratować swoją ukochaną. Dla niej stał się jej aniołem stróżem i porzucił swój piekielny plan oraz najskrytsze marzenie. Jednak pomimo takiego poświęcenia oddala się od niej coraz bardziej, chociaż wydawać by się mogło, że takie okazanie uczuć powinno wzniecić miłosny pożar, którego nic nie byłoby w stanie zgasić, a jednak Nora jest skołowana, nie wie co się dzieje, że Patch jest coraz dalej, a na deser w to wszystko wmieszana jest Marcie Millar, czyli wróg numer jeden dla naszej głównej bohaterki.

Przyznać muszę, że złość i zawiść, które przedstawione są między Norą, jej przyjaciółką, a Marcie, są momentami bardzo zabawne i przypominają nastoletnie czasu, jednak z czasem bywają wręcz męczące. Brakuje mi w Norze tej iskry waleczności, którą lubię w bohaterkach, no ale przecież nie każda musi być taka i to też ma swój urok oraz odbiorców. Szczerze przyznam, że kibicuję naszej zakochanej parze, ale jednak przeciwności losu, które ich spotykają zdecydowanie nadają akcji tempa. Na zdecydowany plus zasługuje tutaj wprowadzenie postaci Scotta, jest on nieco dziwny oraz tajemniczy, ale dzięki temu nadaje książce tajemniczości, a my jako czytelnicy możemy zastanawiać się co on takiego wywinie.

Fabuła drugiego temu zdecydowanie nabrała tempa, dzieje się tutaj dużo, mamy sporo tajemnic, których rozwikłania jesteśmy ciekawi i dzięki temu chętnie czytałam książkę, a końcowe wydarzenia, które zafundowała nam autorka zdecydowanie zaskakują. Spodobał mi się taki obrót spraw, który nie był oczywisty i zachęcił do sięgnięcia po trzeci tom. Co do bohaterów zdania o nich nie zmieniłam od pierwszego tomu, Nora mnie nieco irytuje swoim zachowaniem, a jej decyzje nie zawsze są racjonalne, jednak przymykam na to oko i skupiam się na fabule i akcji. Przyznać muszę, że powieść wzbudza wiele emocji, szczególnie gdy ktoś kibicuje bohaterom pod happy end. W dalszym ciągu zachwycona jestem powiązaniami jakie występują w przedstawionym motywie fantasty, w tym tomie autorka dodałam jeden z ciekawych elementów, który zdecydowanie ubarwia historię i jestem zaintrygowana jego rozwinięciem, jednak nie chciałabym Wam zdradzić niespodzianki i psuć lektury zdradzając o co mi dokładnie chodzi. Jestem jednak przekonana, że każdy miłośnik fantastyki doceni go.

Jeśli lubicie młodzieżówki z domieszką elementów fantastyki, w których na głównym planie jest wątek miłosny i nie są Wam straszne upadłe anioły, nefile oraz archaniołowie, to zdecydowanie warto sięgnąć po tę serię. Nie jest idealna, ma swoje minusy, ale ten klimat który w sobie ma jest warty poznania. Samo pióro autorki też przypadło mi do gustu, to taka książka nastoletnich czasów, gdzie zachwycałam się seriami jak "Dary anioła" czy "Pamiętniki wampirów" i jednak ten sentyment do takich powieści w człowieku zostaje. Jeśli nie będziecie oczekiwać od tej lektury zbyt wiele, nastawicie się na przyjemną książkę młodzieżową z elementami fantastyki, to z całą pewnością nie zawiedziecie się. Ja zdecydowanie polecam, szczególnie nastoletnim odbiorcom. 

OCENA 8/10

Książka zrecenzowana w ramach współpracy z wydawnictwem

    Blogger Komentarze
    Facebook Komentarze

0 komentarze:

Prześlij komentarz